Farba:
Odcień nr. 18 z firmy Londa o nazwie " Świetlany blond". Jest to farba trwała, według producenta kolor nie blaknie i nie traci blasku aż do 8 tygodni. Tyle też czasu idealnie pokrywa siwe włosy. Tych ostatnich na szczęście jeszcze nie posiadam, a jak będzie z blaskiem zobaczymy, spodziewajcie się aktualizacji :)
Z boku pudełka są zamieszczone prognozy koloru po farbowaniu, tabelka prezentuje się tak:
Z opisu, nazwy i powyższego zestawienia wywnioskowałam, że ma to być kolor w zimnym odcieniu. Moje włosy maja naturalny miedziano- rudy połysk i chciałam za wszelką cenę uniknąć rudych kłaczków, co w pełni się udało. Teraz mam o wiele jaśniejsze włosy w kolorze powiedzmy miodowego blondu.
Tutaj zestawienie przed farbowaniem i po nim:
Głupio, że mam zamknięte oczy, ale strasznie raziło mnie słońce, a uparłam się na zdjęcia z ładnym tłem ;) Przynajmniej została uchwycona i twarz i morze. Na fotkach z otwartymi oczami mam tak głupie miny, że odpuszczę Wam ich oglądanie ;)
Jak widać na pewno nie jest to kolor obiecany przez producenta na opakowaniu, jednak spodziewałam się dużo cieplejszego odcienia i o dokładnie taki właśnie mi chodziło. Pierwszy raz wybierałam farbę sama i trafiłam, hura! ;)
Jak zafarbowałam swoje włosy?
W opakowaniu znajdują się:
- krem koloryzujący (tubka z białą, śmierdzącą maścią)
- emulsja aktywująca (buteleczka z przeźroczystym płynem)
- odżywka (mała saszetka z woskową w konsystencji odżywką)
- rękawiczki jednorazowe gigantycznego rozmiaru
- i instrukcja, zdecydowanie najbardziej przydatna rzecz ;)
potrzebujemy jeszcze:
- pędzelka do nakładania farby, w moim przypadku była to szczoteczka do zębów, bo pędzelka nie znalazłam
- miseczki, która nie jest wykonana z metalu (ja wybrałam plastik)
- folii ochronnej na szyję i plecy, stół, ściany... ;)
Przygotowanie:
1. W miseczce wymieszałam krem z emulsją aktywującą do jednolitej konsystencji
2. Przygotowaną masę nałożyłam od razu na nieumyte, dokładnie rozczesane włosy wydzielając pasemko po pasemku i przejeżdżając po nim szczoteczką, na którą nabierałam farby. Z tyłu głowy pomagał mi TŻ- trzymał lusterko lub mazał szczoteczką własnoręcznie. Rozpoczęłam od włosów tuż przy głowie, skończyłam na końcówkach. Starałam się trzymać mieszankę z dala od skóry, ale nie było to zbyt łatwe, więc ten punkt wyszedł średnio
3. Kiedy w miseczce nie było już czego rozprowadzać przeczesałam włosy plastikowym grzebieniem aby równo rozłożyć farbę i zostawiłam na przepisowe 30 minut bez przykrycia
4. Po upływie stosownego czasu wypłukałam dokładnie włosy letnią wodą i nałożyłam dołączoną do farby odżywkę na jakieś 15 minut
Myślałam, że proces farbowania będzie bardziej skomplikowany i męczący i zdziwiłam się, że to tylko cztery proste kroki, które są dość łatwe do wykonania dla laika.
Kolor wyszedł równo i ładnie, włosy pozostały miękkie i nie są zniszczone ani spalone. Skóra głowy mnie nie piekła i nie piecze, nie wykonałam również testu alergicznego, bo parę lat temu mama farbowała mi czarną Londą i nie zauważyłam nic niepokojącego.
Zaskoczył mnie tylko okropny, duszący zapach farbki, ale to nie jest duży minus patrząc na satysfakcjonujący mnie kolor i stan włosów po zabiegu.
Nowy kolor podoba mi się znacznie bardziej niż mój naturalny, faktura włosów wygląda korzystniej w jaśniejszej wersji. Myślę, że moja cera w zestawieniu z takimi włosami jest bardziej ożywiona, zdrowiej wygląda i nabrała bardziej różowego kolorytu.
Jestem bardzo zadowolona ze zmiany i teraz czuję jeszcze większą motywację do dbania o włosy, bo bardziej mi się podobają :)
I na koniec wakacyjne pazurki dopasowane do klapek:
Jak podobają się Wam nowe włosy? Czy miałyście do czynienia z farbami Londy?
buziaki,
(blond) narvika :)
A jednak blond :)
OdpowiedzUsuńŁadnie. Pasuje Ci :)
tak, ciekawa byłam ile z Was trafi- Ty stawiałaś chyba na brąz, który poważnie rozważałam, ale jednak odpuściłam- strasznie staro mi w ciemnych kolorach:p
Usuńdziękuję :)
Na poczatku myslalam, ze to bedzie ciemny braz ale po podpowiedzi czulam, ze blond:D. Roznica jest duza.
OdpowiedzUsuńOk, akceptuję:)
Usuńrzeczywiście ładne!
Choć powiem, że naturalne bardzo mi sie podobały, ale takie już są te Kobiety - muszą coś zmienić...
Jesli z tego powodu mają sie lepiej poczuć... ok, niech będzie... :)
Kolor naprawdę sympatyczny, pojutrze zobaczę na żywo! Już nie mogę się doczekać :)
PG
Ja zawsze używam L'Oreala, Londy chyba nie miałam. Swego czasu Welli używałam ;) Ładny kolorek wyszedł;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) myślałam nad Wellą, ale dużo czytałam o zbyt ciemnych blondach tej firmy.
UsuńJa także Londy nie używałam ale tobie bardzo ładny kolor wyszedł :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńładny ładny ten kolorek. :)
OdpowiedzUsuńBardzo do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) chciałabym jeszcze może troszkę mniej ciepły odcień:)
Usuńładnie Ci w blondzie, taki cieplutki kolorek ;)
OdpowiedzUsuńlondę stosowałam moja mama, ja nie miałam z nią do czynienia ;)
dziękuję:) no właśnie mógłby być mniej cieplutki troszkę:p
Usuńzgadlam ze bedzie blond! :D bardzo ladnie teraz wygladasz w takich wloskach :) tylko pamietaj, o blond wlosy trzeba dbac- olejowanie albo maski do wlosow i bedzie ok :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) wiem wiem, ale zmiana koloru miała na celu właśnie też zmotywowanie mnie- naturalne raczej mi się nie podobały i chciałam nabrać więcej chęci do jeszcze większego dbania o nie. W nowym kolorze podobają mi się o wiele bardziej więc dbać też chce mi się bardziej :)
UsuńŚliczny kolor. A jaki połysk!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) połysk też mnie dziwi:p
Usuńładny, naturalny efekt ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
Usuńładny kolorek :) nie używam już farb - przerzuciłam się na henne
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, sama chętnie zmieniłabym swój, ale mam zbyt delikatne włosy. :)
OdpowiedzUsuńKolorek jest bardzo ładny:) Faktycznie, producent obiecuje co innego, ale koniec końców efekt bardzo mi się podoba i ten kolor rzeczywiście do Ciebie pasuje :) Cieszę się, że mnie odwiedziłaś, postaram się jutro dodać notkę, w której opiszę działanie Alterry i Garniera Karite. Co do moich włosów, to faktycznie chyba falujące, czasami lekko się skręcają na linii cieniowania, ale nawet mnie samej trudno powiedzieć, jakie tak naprawdę są. A co do koloru to nie farbuję ich, to mój naturalny :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńSuper :) lepiej w blondzie!
OdpowiedzUsuń