Jako pierwszą wypróbowałam płukankę z octem- 500ml wody + 2 łyżki octu jabłkowego. Włosy były błyszczące, ale dość tępe i ciężkie do rozczesania. W miarce płukanka ma zapach octu, ale na włosach już nic nie wyczułam. Postaram się poszukać lepszych proporcji lub równoważącego dodatku.
http://blogcaskady.blogspot.com
Kolejna w kolejce była płukanka z wody mineralnej, która sprawiła, że włosy wyraźnie się zmiękczyły. Prosty sposób, a jak skuteczny, polecam!
W najbliższym czasie planuję jeszcze powtórkę płukanki z cysteiną oraz wariacje mleczno- kokosowe, jak tylko czegoś się dowiem i będę miała możliwość ocenić ich działanie zdam relację.
http://somehairinspiration.tumblr.com/
Macie faworyta- płukankę na wrzesień?
buziaki,
narvika :)
ja robię tylko płukanki octowe
OdpowiedzUsuńja stosuję jak na razie płukanki z octu jabłkowego, ale nie zawierającego siarczanów: http://essentiavita.blogspot.com/2012/08/ocet-jabkowy-6-z-matmar-comindex.html
OdpowiedzUsuńmój ulubieniec :) a w planach mam płukanki z hydrolatów oraz z kory dębu, żeby włosy trochę przyciemnić, może też spróbuję kawą sobie pofarbować ;)
właśnie, ziołowe! mam do jasnych włosów z herbapolu, muszę wypróbować, bo stoi nie otwarta od paru miesięcy:D
UsuńMi najbardziej zależy na kolorze - więc rumianek górą :D Ale traktuję go jako podstawę - dorzucam różne inne dobra, zależnie od nastroju. Cytrynę - dla zamknięcia łusek, miód - dla lekkiego usztywnienia (kiedy chcę podkreślić fale) lub - faworyta obecnego właśnie - naftę. Blask super, efektów ubocznych nie odnotowałam :)
OdpowiedzUsuńciekawe, mi miód mocno prostuje i wygładza włosy:p
Usuńo nafcie słyszę już któryś raz, muszę się przyjrzeć jakiejś w aptekach, jednak boję się oblepiania włosów- myję je ostatnio samymi delikatesami i bez oblepiaczy są dobrze dociążone...
Płukanka z pokrzywą, szałwią i aloesem.
OdpowiedzUsuńMoje włosy wyglądają po niej świeżo i ładnie pachną :)
podobno szałwia prostuje włosy? a pokrzywka Cię nie wysusza?:)
UsuńZaciekawiły mnie wariacje mleczno- kokosowe czekam na relacje :)
OdpowiedzUsuńpotestuję i wymyślę:D
Usuńoctowa i testuję miodową:))
OdpowiedzUsuńmleczno kokosowe mmm uwielbiam takie zapachy!
OdpowiedzUsuńja będę za niedługo testowała płukanki na odżywienie i na wypadanie włosów, tez postaram się zrobić relacje na blogu:)
na odżywienie i wypadanie koniecznie, bo linieję jak futrzaki na jesień!:p
UsuńPłukanka z siemienia lnianego to mój ulubieniec ostastnio
OdpowiedzUsuńPOTWIERDZAM! żadna inna płukanka nie sprawdziła się tak dobrze u mnie jak ta lniana
Usuńco do octowej ja nie mogę znaleźć odpowiedniej proporcji :( nie wiem, może jakoś wzbogacić ją? i ten przepis: 2łyżki/0,5l to zdecydowanie za dużo, gdzieś czytałam o 1 łyżeczce na tę pojemność, było trochę lepiej, ale mnie nie satysfakcjonuje..
lniana forever!
OdpowiedzUsuńja kocham płukanki z mleczka kokosowego włosy nigdy mi się tak nie błyszczały jak właśnie po tej płukance :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam płukanek, ale właśnie słyszałam, że ta octowa ładnie nabłyszcza włosy. ja chciałabym spróbować płukanki z kory dębu lub łupin orzechów włoskich - podobno ładnie przyciemniają kolor włosów:)
OdpowiedzUsuńPłuczesz włosy zwykłą wodą mineralną? o.o'
OdpowiedzUsuńO :) Z tą wodą mineralną do dobry pomysł ;) Ja ostatnio robiłam płukankę rumiankowo-herbacianą ;) Jeśli chcesz poczytać o działaniu to pisałam o niej ostatnio na blogu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!