Jakiś czas temu skończyło mi się mydło Alepp ( którego używałam aż 7 miesięcy!) Był to rekordowy czas jak na niepozorną kostkę i moje uwielbienie do żonglowania kosmetykami. O tym mydełku pisałam tutaj(klik!)
Mydło Alep rozpoczęło walkę z moją skórą na której było istne pobojowisko- stany zapalne, blizny po trądziku, zaskórniki, czerwone kropki z zapowiedziami niespodzianek lub pozostałości po nich... Post na temat mojej cery wiosną znajdziecie tutaj(klik!).
Co Alep dał mojej skórze przez te miesiące?
- ograniczyło nadmierne przetłuszczanie mojej skóry- puder nie "zjeżdża" z twarzy, nie ma tłustej warstwy
- jednocześnie ograniczyło dni ze swędzącą, łuszczącą się, przesuszoną skórą
- całkowicie pozbawił moją cerę ropnych wyprysków i stanów zapalnych
- znacząco zredukował liczbę zaskórników (no może poza nosem;) i grudek
- pory ściągnęły się, są mniej widoczne
Co się nie zmieniło?
- ilość grudek i zaskórników nie zniknęła- jest ich dużo mniej, ale jednak są
- w ostatnim miesiącu coraz częściej wydawało mi się, że już zbyt mocno wysusza moją cerę- była ściągnięta, piekąca. Możliwe też, że ma na to wpływ również ogrzewanie i coraz zimniejsze powietrze na dworze
Po wykończeniu Alep chwyciłam za płyn do kąpieli Babydream fur mama i to był strzał w dziesiątkę- skóra zmiękczyła się, nabrała nawilżenia i zdrowszego wyglądu. Nie piecze, nie jest ściągnięta- widać, że czuje się lepiej.
Płyn bardzo dobrze pieni się na twarzy, łatwo się zmywa, jest delikatny i nie podrażnia.
Moja cera w najgorszym miejscu- na policzkach- wygląda dzisiaj tak (zdjęcie bez makijażu i bez kremu- błyszczenie ma "we krwi" chyba;) :
Myślę, że będzie to kolejny długodystansowy hit w pielęgnacji mojej cery, ale na pewność muszę poczekać. Zdam relację jak już będę miała wyrobione zdanie na temat tego płynu. O zastosowaniu płynu w celach włosowych pisałam tutaj(klik!)
Na koniec się pochwalę- zdenkowałam WSZYSTKIE kosmetyki do ust w tym tygodniu! Akcja zużywania trwała dobry rok... Z tej okazji postanowiłam stworzyć od zera bazę produktów do pielęgnacji ust- wspaniałe uczucie kompletować coś od nowa :))
Oto moje zdobycze:
W tym tygodniu ukończyłam kurs "Podstawy kosmetologii i składniki aktywne w kosmetykach pielęgnacyjnych'. Czy macie ochotę na serię postów z ciekawostkami na ten temat?
buziaki,
narvika :)
Poprawa cery jest serio bardzo widoczna. Gratuluję :) Pewnie, że chcemy poczytać. Rzetelnych i podpartych wiedzą postów nigdy nie za wiele. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńdziękuję:) więc nowa seria już niedługo :))
UsuńNigdy nie miałam tego mydełka - twarz myję żelem z biedronki :)
OdpowiedzUsuńOchronne pomadki z chęcią bym przygarnęła :)
też kiedyś miałam ten żel, bardzo fajny jest:) a pomadek nie oddam, zrobię nową kolekcję i będę mogła denkować od nowa ;D
Usuńja kupiłam swoje pierwsze mydełko i używam go od jakiś 4 dni - na razie nie widzę zmian, ale to pewnie dlatego, że jestem w trakcie "tych dni" a wtedy nic mi nie pomaga ;D
OdpowiedzUsuńja BDFM używałam do włosów i go kochałam <3
pozdrawiam! :D
mi również wtedy nic nigdy i na nic:p
Usuńja już używam BDFM do wszystkiego:D
ja mam ochotę na jakieś ciekawostki:D
OdpowiedzUsuńbędą :))
UsuńJa jestem bardzo ciekawa ciekawostek :D Też mam takie problemy z cerą i używam mydła BIAŁY JELEŃ dla alergików, nie zrobił niczego złego mojej cerze, nie sprawiał uczucia ściągniętej, ale miękkiej i przyjemnej w dotyku. Ale nadszedł czas chyba by coś zmienić, może wypróbuje to samo co Ty ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBiały Jeleń trochę mnie odrzuca bo jest robiony na zwierzęcym tłuszczu, a ja wolę jednak te roślinne :)
Usuńteż używam babydream w połączeniu z gąbeczkami do demakijażu z rossmana ;) jak mam więcej czasu i biorę kąpiel, to zazwyczaj stosuję OCM;)
OdpowiedzUsuńmam te gąbeczki nareszcie:D Teraz tylko podziel się sposobami ich stosowania:)
Usuńzaiteresowala mnie ta czerwona pomadka...niezwykle kuszacy kolorek:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog, przejrzysty i fajnie prowadzony:)))podoba mi sie tu:)
pozdrawiam cieplutko:)
dziękuję:)
Usuńta czerwona (a właściwie różowa) to Catrice, wygląda na ustach tak samo jak ta z reklamy pomadek nie wiem jakiej firmy, ale z taką ładną modelką, leciała jakiś czas temu... :)
Ja również jestem zainteresowana ciekawostkami:)
OdpowiedzUsuńjuż segreguję notatki i będę przepisywać:D
UsuńTak, mam. Gdzie ukończyłaś taki kurs - daj znać mi proszę na mój blog. Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź na moje pytanie. Miałam nosa, że w moim mieście. nigdy nie słyszałam o tej szkole. Tematyka kursu brzmi ciekawie :-)
Usuńbdfm jest świetny, jeśli chodzi o demakijaż! mój numer jeden pod tym względem:)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie próbowałam, ale chętnie przetestuję, dziękuję!:)
UsuńZ checia przeczytam takie posty :) A nawet wiecej... Juz sie nie moge ich doczekac ;)
OdpowiedzUsuńfajnie:))
UsuńCiekawostki i dodatkowa wiedza zawsze się przydadzą :) Co do mydełka to jeszcze go nie używałam, ale ciekawią mnie jego właściwości, szczególnie, że moja cera jest bardzo problematyczna.
OdpowiedzUsuńcera w bardzo dobrym stanie ;) tych mydełek nigdy nie miałam, na razie stosuję szare mydło, ale może w końcu się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńta pomadka z nivea pod spodem jest rewelacyjna, zapach,kolor a do tego dobrze się u mnie utrzymuje :)
OdpowiedzUsuń