pojemność: 100ml
cena: 10-13zł
dostępność: tylko wybrane apteki (np. DOZ) i sklepy zielarskie. W związku z tym zdobywanie wcierki przeradza się w pełne niepewności polowanie, podchody i grę w chowanego;)
opakowanie: nieporęczna, mała butelka z ciemnego szkła zakończona dozownikiem "kropelkowym". Nie mam pojęcia w jaki sposob miałabym zaaplikować nią płyn na skórę głowy, więc za każdym razem przelewam wcierkę do butelki z dozownikiem- spryskiwaczem. Opakowanie oryginalne to wielki minus!
konsystencja i zapach: jest to bursztynowy, dość gęstej konsystencji płyn. Pachnie dość mocno, ziołowo, kojarzy mi się z męskim zapachem.
opinia producenta: "Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące porost włosów, aktywny wyciąg z bursztynu, d'panthenol oraz witaminy A, E, F, H. Systematycznie stosowana poprawia metabilozm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka zapobiega rozdwajaniu włosów i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca."
wielki plus za ochronę przed słońcem!
sposób użycia: wcierkę należy codziennie lub po każdym myciu delikatne wmasować w skórę głowy. W moim przypadku stosowałam produkt co dwa dni, po każdym myciu włosów. Producent zaleca kurację trzy tygodniową, po której mamy zrobić przerwę, ja jednak wcierki stosuję cztery tygodnie, po których robię tydzień- dwa przerwy i znowu cztery.
konsystencja: jest to bursztynowy, dość gęstej konsystencji płyn. Pachnie dość mocno, ziołowo, kojarzy mi się z męskim zapachem.
skład:
" Aqua, Propylene Glycol, Glucose, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Salvia Officinalis Extract, Pinus Sylvestris Extract, Arnica Montana Extract, Arctium Majus Extract, Citrus Medica Limonum Extract, Hedera Helix Extract, Tropaeolum Majus Extract, Nasturtium Officinale Extract, Amber Extract, Disodium Cystinyl Disuccinate, Panax Ginseng, Arginine, Acetyl Tyrosine, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Peg-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hci, Citrulline, Glucosamine HCI, Biotin, Panthenol, Polysorbate 20, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Methyldibomo Glutaronitrile, Dipropylene Glycol, Limonene, Linalool"
Długaśna lista ekstraktów ziół na bazie wody, bez dodatku alkoholu. Dzięki temu można stosować produkt również jako mgiełkę, ponieważ nie wysuszy nam włosów (wyjątkowo wrażliwe przypadki muszą mieć się na baczności- zioła również mają potencjał wysuszający!). Pod koniec składu pq, czyli odpowiednik silikonu, co sprawia, że odżywka nie jest zgodna z zasadami pielęgnacji CG (Curly Girl), o których już niedługo mam zamiar napisać.
sposób użycia: wcierkę należy codziennie lub po każdym myciu delikatne wmasować w skórę głowy. W moim przypadku stosowałam produkt co dwa dni, po każdym myciu włosów. Producent zaleca kurację trzy tygodniową, po której mamy zrobić przerwę, ja jednak wcierki stosuję cztery tygodnie, po których robię tydzień- dwa przerwy i znowu cztery.
działanie: zużyłam już dwie butelki Jantaru i za każdym razem widziałam dokładnie te same plusy i minusy:
+ przyspiesza porost moich włosów niemal dwukrotnie- ze swojego zwyczajowego 1cm miesięcznie osiągam 2 a nawet 2,5!
+ pojawiają się babyhair na całej głowie
+ koi poparzoną słońcem skórę głowy, nawilża lekko i łagodzi podrażnieni nie posiada alkoholu w składzie, dzięki czemu czasami używam go na całe włosy w celu ochrony przed słońcem
- jest dość tłusty, co czuję na swoich włosach, szybciej stają się przetłuszczone i nieświeże
- oryginalna butelka to zupełna porażka
- męski zapach nie do końca mi odpowiada, zapach mógłby być też delikatniejszy
- jest sporo głosów, że wcierka może uczulać i powodować łupież- wrażliwce muszą mieć się na baczności
podsumowując- ta odżywka czyni cuda z moimi włosami, a jej minusy są w pełni zrekompensowane przed ogromne plusy!
na koniec- piękne włosy o wymarzonej dla mnie długości:
więcej inspiracji na: http://somehairinspiration.tumblr.com/
jak u Was sprawdził się Jantar?
buziaki,
narvika :)
Nigdy jej nie miałam, ale chyba czas spróbować:)
OdpowiedzUsuńróżnie z tą dostępnością jest.. ja np. niedawno wyczaiłam jantar w sklepie ogólnospożywczym ;D ale tylko dlatego, że kierowniczka sklepu zapisuje wszystko o co klienci pytają i sprowadza dany produkt.... i w sklepie jest dział kosmetyczny, na którym jest tyle różnych kosmetyków z farmony że głowa mała :) wcierki chyba z 3 rodzaje różne. Szkoda tylko, że do sklepu nie mam po drodze tylko mogę być od czasu do czasu, ale i tak zaopatrzyłam się w 3 jantarki więc na jakiś czas starczy :)
OdpowiedzUsuńSuper, że u Ciebie i jantar się sprawdził :)
ja Jantaru także jeszcze nie miałam, ale chyba będzie to mój must have na wrzesień!
OdpowiedzUsuńnoszę się z zamiarem napisania jej recenzji, ale prawda jest taka, że nie potrafię jej ocenić, bo ciężko jest mi stwierdzić, czy poprawiła przyrost. mimo to jej stosowanie było dla mnie raczej przyjemne, polubiłam się z nią - tylko co z tego, jeśli być może jest nieskuteczna?;p
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo dobrze, niestety w sklepiku zielarskim, w którym zawsze go kupowałam już go niestety nie ma ;/ Będę musiała polować znowu. Miałam wersję w jasnej buteleczce, ale to chyba to samo :)
OdpowiedzUsuńMiałam Jantara, jakimś cudem go dorwałam. Niestety, zużyłam 1 buteleczkę (przelałam zawartość do psikacza i starczyła mi na 2 tygodnie) i więcej nie mogłam go nigdzie dostać... Żałuję, że nie mogłam dokończyć kuracji.
OdpowiedzUsuńOd niedawna ją stosuję i nie ukrywam, że wiażę z nią duże nadzieje:)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie mi się stosowało jantar, potem spróbowałam joanne rzepę i zostałam ukarana za niewierność, podrażnieniem, swędzeniem i łupieżem. :( kiedy tylko to wyleczę pewnie wrócę wiernie do janara, tym bardziej że w jednej drogerii Wispol znalazłam go za 6.99 zł! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go, ciągle jest przy mnie;)
OdpowiedzUsuńNie zachwyciła mnie, w zasadzie to zużyłam sumiennie i żadnych efektów nie widziałam. Za to służy mi Merz Spezial, po którym nie tylko włosy rosną jak szalone ale i paznokcie, poprawiła się kondycja cery.
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to wrócę po Radical.
Stosowałam ją:)
OdpowiedzUsuńI chyba jutro zaczne od nowa:)
Zapraszam do mnie!
ja mam stosuję i na razie wyrabiam sobie o nim zdanie :)
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas i ja w końcu wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńrzetelnych opinii nigdy za wiele :) chcesz mieć aż tak długie włosy? :)
OdpowiedzUsuńtak, marzę o włosach zakrywających nieco pupę, ale wiem, że moje raczej nigdy takie nie będą- są cieniutkie i suche z natury, wątpię, żeby udało mi się je dohodować i polepszyć do mojej wymarzonej długości:(
UsuńW szafce czekają na mnie 3 buteleczki Jantaru, stosowałam go już kiedyś, ale niepamiętam jakie były efekty, tym razem bardziej się mu przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńuwielbaiam jantar;)
OdpowiedzUsuńJestem na etapie ok. 2 tygodnia stosowania :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Jantar, według mnie nie jest strasznie tłusty, nie wpływa na przetłuszczanie się moich włosów ;) muszę do niego wrócić, jak wykończę to co mam
OdpowiedzUsuńto była moja pierwsza wcierka i jedna z najlepszych, myślę że często będę do niej wracać :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że napisałaś posta o tej wcierce! chyba muszę wybrać się na "polowanie" w takim razie :) Szkoda, że jest tak słabo dostępna - to dziwne, że dobry kosmetyk ma taką słabą dystrybucję, a przecież inne produkty Farmony bywają dostępne w prawie każdej sieciowej drogerii...
OdpowiedzUsuńCena nie jest duża :) Być może się skusze ;D
OdpowiedzUsuńmiałam raz jantar i byłam zadowolona, więc pewnie jeszcze do niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że mi szybciej włosy rosną, ale jakoś super tego nie sprawdzałam/nie mierzyła. Muszę znów zrobić kurację ;)
OdpowiedzUsuńKilka ładnych lat temu wygrałam z serii Jantar psikadło i chyba szampon do włosów. Pamiętam, że były fajne. Jak gdzieś zobaczę to koniecznie muszę kupić tą wcierkę.
OdpowiedzUsuńTez mialam. Raz spryskalam nin wlisy i byly jakies klejace :(
OdpowiedzUsuńMój czeka aż skończę rzepę.. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą wcierkę :) kończę właśnie drugą butelkę i na pewno kupię następną.
OdpowiedzUsuńTej wcierki używam na długośc włosów jako ochronę przed promieniami UV ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia
chcialabym ta wcierke:)))
OdpowiedzUsuńo nie takie wlosy !!!!!! moje marzenie......
w koncu musze sobie kupic bo chce zeby moje wlosy szybko podrosly :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis :)
Podoba mi się ten szybszy wzrost włosów, ale nie podoba mi się, że łatwiej po tym produkcie włosy się przetłuszczają.. Niemniej bardzo mocno zastanawiam się nad jego kupnem! ;)
OdpowiedzUsuńMnie też zniechęca fakt że szybciej włosy mogą się przetłuszczać bo ja włosy myje dwa razy w tygodniu.. a kupię chyba na allegro znalazłam za prawie 15 zł przesyłka gratis, jak sobie pomyślę ile czasu mam stracić na szukanie tego specyfiku to będę wygodna i trochę przepłacę;p mi też włoski rosną 1 cm na miesiąc a jak mówisz że tak mocno działa to muszę wypróbować:D nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńAle dlugie :D, mojej skory glowy jantar nie przetluszczal.
OdpowiedzUsuńMam takie pytanko, kupilam mydlo Aleppo ale nie wiem czy calkowicie odstawiac zel do mycia z SLS, poniewaz uzywam podkladow ktore maja w skladzie silikony i zastanawiam sie czy mydlo je zmyje... Myslalam zeby zelu uzywac tylko wieczorem w dni kiedy nakladam podklad. Co o tym myslisz?
OdpowiedzUsuńAngie.
sama się nad tym zastanawiałam, ale nie mam pojęcia. Postaram się popytać bardziej zorientowanych dziewczyn i na pewno coś napiszę na tem temat:)
Usuńmydło to silny detergent - moim zdaniem z powodzeniem zastąpi żel z sls pod względem oczyszczania...
Usuńwidzisz, na Twoich włosach się sprawdziła na moich kompletnie nie;d
OdpowiedzUsuńlepsze efekty uzyskiwałam stosując wodę brzozową, na tą wcierkę jestem odporna ;c
ja kupilam moje wcierki (az 10 na zapas :) ) na allegro! i jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńświetny blog! zapuszczam włosy ale niestety bardzo średnio mi to idzie:(
OdpowiedzUsuńJantar, super sprawa :)
OdpowiedzUsuńChyba się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńjak na razie używam drugi tydzień ;)
OdpowiedzUsuńDodaję blog do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że istnieje coś takiego, jak to cudeńko, (mam na myśli blog ;)). W życiu popełniłam kilka błędów dotyczących moich włosów... Zaraz po komunii obcięłam się na krótko, bo rodzice szarpali mnie, przy nakładaniu wałków... Potem zapuściłam znów, ścięłam na początku liceum, bo jeden chłopak stwierdził, że jestem brzydka i żeby trochę polepszyć swoją urodę, muszę ściąć włosy. Wiem, że głupio zrobiłam, ale posłuchałam go... Trzeci raz, już długie włosy ścięłam zaraz po maturze, bez większego powodu.
Planuję za trzy lata wziąć ślub. Chciałabym mieć wtedy długie włosy, więc szukam produktów, które pomogłyby mi zachować kondycję włosów, jak i przyspieszyłyby ich wzrost.
Ogólnie włosy mam trochę cienkie, niezbyt gęste... Niestety, szybko się niszczą. Obecnie sięgają mi prawie obojczyków. Przez trzy lata chciałabym, aby sięgały łokci, albo jeszcze lepiej, gdyby były jeszcze dłuższe.
Czy stosowanie Jantaru przyniesie mi oczekiwane efekty? I czy gdybym stosowała to razem z szamponem, który zawiera skrzyp i witaminę E, a następnie jakbym robiła masaż głowy albo masażerem, albo po prostu czesząc, polepszyłabym stan swoich włosów? :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, cieszę się, że prowadzisz taki blog :)
dziękuję, bardzo, bardzo milo mi jest czytać takie komentarze :)))
Usuńpamiętaj, że szybki przyrost niewiele da jeśli włosy będą kruszyły się od końcówek!
jesli masz słabe włosy staraj się unikać detergentów (najprawdopodobniej szampon ze skrzypem
je ma- wyrzucamy z pielęgnacji SLS,SLES,SCL i inne suflate), do tego wywalamy zioła i alkohol (wysuszają delikatne włosy).
dołóż oleje, odżywki, maski- uelastycznij włosięta i postaraj się zminimalizować susz, wtedy będzie mniejsze prawdopodobienstwo połamańców.
Jantar na pewno pomoże na porost, podobnie jak seboradin z rzepą czy żeń-szeniem. Pamiętaj, że wcierki nakładamy na skórę głowy, ponieważ wysuszają włosy.
3 lata to kupa czasu, ja mam mniej- więcej tyle samo do tego wydarzenia (oby;))
pozdrawiam cieplutko :))
Moje włosy słabe nie są, ale łatwo się niszczą, tak mechanicznie. :) Bo mocno szarpię przy rozczesywaniu, zwłaszcza, jak są dłuższe... Poza tym zaniedbywałam chodzenie do fryzjera, zamiast raz na dwa miesiące chodziłam raz na pół roku...
UsuńCo do suszenia włosów, to zawsze pozwalam im wyschnąć naturalnie, bardzo nie lubię suszarek, ani prostownic czy lokówek ;)
nie rozczesuj ich takim razie- czesz tylko na mokro po rozdzieleniu ich palcami z odrobinką odżywki bez spłukiwania (np. Joanna Naturia len i rumianek), potem delikatnie grzebieniem z szerokim rozstawem ząbków i koniec. Takie szarpanie przy czesaniu może spowodować, że nie dość, że nie będzie widać przyrostu to jeszcze będą coraz krótsze od łamania się.
UsuńA końce możesz podcinać sama nawet, jak widać ze są rozdwojone czy zniszczone ciachnij 1-1,5cm :)
Jantar się sprawdził baaaaardzo dobrze, moje baby-hair to istna armia :D O wzroście też mogę coś powiedzieć-około 2 cm na miesiąc.Polecam!
OdpowiedzUsuńIts not mу fiгst time tο ρaу a
OdpowiedzUsuńquісk νіsit this ωeb pagе, i аm broωѕіng thіѕ
wеbѕitе dаilly anԁ obtain pleasаnt fаcts from herе еνеrу day.
Also ѵisit my ωеb site ... fast payday loans
U mnie (w drogerii Laboo) Jantar kosztuje 8zł i jest łatwodostępny;)
OdpowiedzUsuńU mnie teź w drogerii Laboo kupiłam wczoraj tę odżywkę kosztowała 8.50 a w aptece powiedzieli ponad 10 zł....nie wiem czy dobrze ją stosuję bo wcieram rano w suche włosy a czytałam gdzies ze stosują Ją po umyciu głowy...póki co włosy nie przetłuszczają sie.ale czuję takie lekkie mrowienie i delikatne szczypanie
OdpowiedzUsuńv9k12u0a18 a3z70w1s74 n2r48q7b71 x3t09f5x96 d3c99l0s62 y5s13p5r12
OdpowiedzUsuń