zdjęcie ze wspaniałej strony z włosowymi inspiracjami- http://somehairinspiration.tumblr.com/(klik!)
W ramach wspomagaczy wewnętrznych w mojej diecie pojawiło się parę produktów:
- suplement Silica- po bardzo dobrych wspomnieniach z nią zimą postanowiłam kupić kolejne opakowanie. Spodziewajcie się recenzji, a ja trzymam kciuki, żeby włosy przyspieszyły mi równie mocno jak w lutym
- olej z wiesiołka w kapsułkach- nowy pomysł i nowe odkrycie. Bardzo dobrze sprawuje się u mnie tran (odporność, mocne paznokcie, błyszczące włosy i miękka skóra), jednak znudził mi się i postanowiłam poszukać czegoś innego. Wczoraj wzięłam pierwsze dwie tabletki i nasuwa mi się tylko jedna rzecz- kapsułki wychodzą drogo- za 60szt. zapłaciłam 22zł, a przyjmuję dwie tabletki dziennie. Mam nadzieję, że będą warte swojej ceny
domzdrowia.pl
- żelatyna- po akcji z piciem drożdży nowy pomysł włosomaniaczek. Żeby ułatwić sobie sprawę i nabrać więcej motywacji zgłosiłam się do akcji Anweny(klik!). Piję codziennie dwie łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie i zmieszanej z tabletką multiwitaminy- zabija zapach żelatyny i tworzy z mieszanki smaczny, pomarańczowy kisiel :)
oetger.pl
Zewnętrznie również realizuję plan:
- szampon Alterra z biotyną i kofeiną- na razie nie mam o nim zbyt przychylnego zdania, a butelka się kończy i chyba już tak zostanie... Poza tym jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że szampon może w jakikolwiek sposób wpływać stymulująco na skórę głowy, ale po naczytaniu się recenzji rzekomo działającego cuda Organique postanowiłam wypróbować tańszą, Rossmanowską alternatywę.
wizaz.pl
- wcierka Jantar- znowu produkt używany przeze mnie zimą. Jak na razie dobrze działa na podrażnioną słońcem skórę, mam nadzieję, że przyspieszyć też coś przyspieszy. Recenzja oczywiście niedługo :)
wizaz.pl
A jakie Wy macie włosowe cele w lipcu?
buziaki,
narvika :)
te tabletki silica kiedyś używałam, ale mi nie pomogły :/ moja mama łykała tabletki z wiesiołka i na serio było widać poprawę, bo wcześniej dużo włosów jej wypadało ;) a co do żelatynowej akcji to też się dołączyłam! ;DD
OdpowiedzUsuńjak jesz żelatynę?:) Dużo różnych przepisów można stosować, to ogromny plus, bo drożdże były nudne pod tym względem:p
UsuńAktualnym moim celem jest poradzenie sobie z nadmierną łamliwością włosów. Niestety nie mam pomysłu co robię nie tak w mojej dotychczasowej pielęgnacji...
OdpowiedzUsuńStosowałam wcierkę Jantar i wyrosło mi dużo małych włosków :) więc na moją skórę głowy ładnie działa jako przyspieszacz ;)
Kilka lat temu łykałam olej z wiesiołka i myślę, aby do niego wrócić w najbliższym czasie.
może czeszesz nie tym co trzeba lub nie tak jak trzeba? Mi się okropnie łamały po Tangle Teezer. A może za dużo protein masz na włoskach lub za mało olejów w diecie? Szukaj tam gdzie się nie spodziewasz, u mnie tak to działa ;)
Usuńjantar daje mi miesięcznie dodatkowo 0,7 cm ; >
OdpowiedzUsuńMi jakoś jantar nie pomógł ale chyba dam mu jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu stosuję maskę drożdżową z Bioarpu - zobaczymy, czy przyniesie jakieś efekty... :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie olej z wiesiolka, mam wrazenie ze mi sluzy, tylko po dokladnym przeanalizowaniu ceny kupuje kapsulki firmy Gal, wychodza taniej niż te o ktorych piszesz.
OdpowiedzUsuńWskazanie jest bowiem podobne na obu preparatach 6 kapsulek na dobe (zawartosc wiesiolka w wiesiolku taka sama) a Gal kosztuje ok 18 zl za 150 szt zamiast 60 :)
Pozdrawiam :)
Ja na przemian piję w jednym miesiącu pokrzywę, w drugim cynk w tabletkach lub skrzyp polny, a w trzecim drożdże i tak w kółeczko...
OdpowiedzUsuńCo do stosowania zewnętrznego: płukanki ziołowe, wcierka Jantar, masaże głowy, odżywianie, odżywianie i jeszcze raz odżywianie:)
na porost najlepszew jest olejowanie, ja szybkie efwkty zauwazylam gdy olejowalam skore glowy olejkiem baby dream :)
OdpowiedzUsuńmoim celem w lipcu, jest zaprzestanie wypadania włosów, co poniekąd udało mi się osiągnąć. używam szamponu z czarnej rzepy, odżywki z jedwabiem i prowitaminą B5(w celu rozczesania włosów), mgiełki wzmacniającej radical i piję codziennie rano pokrzywę ;) codziennie wypadała mi garść włosów przy myciu i drugie tyle przy czesaniu + włosy leżące w całym domu. jakieś 5 dni temu przestały mi wypadać po 1,5 tygodnia stosowania takiej 'kuracji', za parę dni ją przerywam jako, że skończy mi się pokrzywa, odżywka i mgiełka i wyjeżdżam na wakacje. na pewno będzie u mnie notka na ten temat na blogu ;) (ale się rozpisałam)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten szampon Alterry, włosy mam po nim miękkie i puszyste. Cudów się jednak nie spodziewam ;) dodaję do obserwowanych jeśli można, pozdrów ode mnie półwysep :)
OdpowiedzUsuńMój cel to jak zwykle przyspieszyc porost hehe
OdpowiedzUsuńJa na szczęście kończę kurację jantarem (juz druga) i wracam do mojej ukochanej wody brzozowej z kulpolu :)
moim celem cały czas jest mieć zdrowe włosy i... wrócić do naturalnego koloru ;) później będę zapuszczać ;)
OdpowiedzUsuńMiszka:
OdpowiedzUsuńoby mi też dał cokolwiek, bo moje włosy bardzo wolno rosną :(
Ki@:
pamiętaj o recenzji, koniecznie, bo ja też czaję się na tą maskę z drożdżami!
lorraine:
bardzo Ci dziękuję! Szkoda, że już kupiłam to droższe opakowanie, następnym razem poszukam tych kapsułek z Gala. Z tej firmy zawsze miałam tran :)
Nell:
nie robisz przerwy takiej "na zero" nigdy? Również zawsze coś stosuję, ale słyszałam, że to mniej zdrowe.
Megalaska:
mam wrażenie, że moje włosy nie wytrzymują oleju na skórze głowy i jest to czynnik, który wspomaga wypadanie. Ale może zacznę delikatne masaże kropelką o.kokosowego... :)
Paulina:
a jaki ten szampon z rzepy? Moje włosy lubią rzepę jako sok (ale to czasochłonne), a szampon z Eva Natura jest zbyt mocny dla mojej skóry.
melka.menelka:
pozdrowię, oczywiście:) chociaż ja zaczynam go mieć powoli dosyć (trzeci miesiąc już tu jestem!)
imprevisivel:
nigdy nie miałam tej wody, może będzie następna (ledwo dojechałam do połowy Jantara i już myślę o kolejnej wcierce:p)
loveyouamy:
też schodziłam do naturalnych włosów. Powodzenia, na pewno szybko odrosną:))
ja chcę w sierpniu przyspieszyć porost, "wyhodować" nowe babyhair i mocno nawilżyć końcówki - nie chciałabym znów ich ścinać :(
OdpowiedzUsuńu mnie Jantar zadziałał przesuszająco :( ale aloes pomógł szybciutko :) A plany na lipiec - olejowanie, odżywianie, nawilżanie, zakup spiruliny i kolejnego aloesu. Walczymy o włoski :))
OdpowiedzUsuńteż podejrzewam go o wysuszanie mi skalpu, u Ciebie okazał się głównym podejrzanym? Jak się objawiło wysuszenie?
UsuńJantar i Silica to zdecydowanie dobry pomysł na porost:) Moim włosowym celem jest zagęszczenie, nawilżenie i zapuszczenie zdrowych kudełków... potem zajmę się wydobywaniem ich pofalowanej naturki :)
OdpowiedzUsuńo tym szamponie nie słyszałam!;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy plan. szczególnie intryguje mnie wewnętrzne użycie żelatyny z plussszem :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Isana ma taki szampon!
Powodzenia w zarastaniu! :)
napiszę coś o żelatynie niedługo, obiecuję!:)
Usuńto nie Isana, tylko Alterra;)
moje włosy są odporne na wszystko :) przez ostatni miesiąc urosły 0.5cm mimo brania cp, stosowania kuracji Joanna Rzepa, picia pokrzywy. ale jakoś bardzo się tym nie przejmuję, po prostu nie skupiam się na długości tak bardzo.
OdpowiedzUsuńmoże nie mają podstawowych witamin? Ale po Twoim blogu widzę, że są śliczne:))
Usuńmoje włosy podobnie-odporne na wszystko co do tej pory użyłam-skrzyp w tabletkach, drożdże, Jantar, Rzepa Joanny itd.:(
OdpowiedzUsuńAle poszukuję dalej...:)
zapraszam do mnie.