Parę dni temu wspominałam o nowym kolorze włosów i - tak tak- było to farbowanie na ciemny blond. Chciałam zostać brunetką na przynajmniej miesiąc, jednak moja pielęgnacja zmotywowała włosy do domknięcia łusek i pierwszy raz kolor trzymał się tak, jak się trzymał, zobaczcie!
Opakowanie:
w saszetce dostajemy 40ml szamponu, które spokojnie wystarczą na dwie aplikacje produktu. Pamiętajcie, ze taki szampon nie może leżeć otwarty zbyt długo!
Opakowanie szamponu koloryzującego Marion kosztuje niecałe 4zł, kupiłam je w Naturze.
Aplikacja:
Szampony nakłada się na prawdę dziecinnie prosto- jeśli nie próbowałyście trwałych farb zacznijcie od szamponów.
Płyn miał brązowo- czarny kolor, ale nie barwił dłoni przy nakładaniu (nakładałam bez rękawiczek). Na włosach tworzył zbitą pianę, którą bez trudu można było znieść przez zalecane 20 minut.
Czas:
Producent zaleca trzymanie szamponu 15-20 minut na włosach. Nie wspomniał nic na temat trzymania włosów w czepku lub bez, więc spróbowałam tak i tak. Pierwsza wersja jest dużo prostsza, bez czepka jednak co jakiś czas kolorowa kropla spływa sobie po twarzy czy szyi.
Nie widzę różnicy w kolorze i jego trwałości w zależności od czepka/braku czepka.
Wrażenia:
Przy ostatnich minutach czułam lekkie pieczenie skóry głowy, chociaż starałam się ominąć ten obszar.Producent zaleca po spłukaniu szamponu nałożenie odżywki, co jest bardzo dobrym pomysłem- dużo łatwiej je rozczesać.
Efekt:
Kolor pięknie wyglądał od razu po spłukaniu mieszanki. Bardzo błyszczący, chłodny ciemny blond lub jasny brąz, co kto woli;)
Nie zanotowałam wypadania włosów mimo lekko piekącej skóry głowy. Włosy były też miękkie i nawilżone, co jest dla mnie miłym zaskoczeniem- zazwyczaj takie szampony pozostawiały po sobie wysuszone na wiór końcówki.
Trwałość:
Farbkę nakładałam dwa razy- raz bez czepka a raz w nim. Za każdym razem trzymałam mieszankę ok.20-25 minut.
W obydwu przypadkach kolor utrzymywał się przez dwa- trzy mycia i schodził w 100% do moich naturalnych włosów. Plus za to, że faktycznie schodzi zupełnie i nie musiałam si przejmować kolorowymi włosami, minus- bo to szampon "6-8myć", a u mnie utrzymał się aż dwa.
Przy pierwszym myciu włosów spływa z nich kolorowa woda, ale włosy nie barwią ręcznika. Uważałabym jednak przy ciemniejszych odcieniach, bo tam już może nie być tak kolorowo.
Skład:
i najważniejsze- efekt:
lewe zdjęcie- przed, prawe- po. Zdjęcie po farbowaniu jest wykonane bez mycia głowy od spłukania szamponu.
Nie sugerujcie się moją żółtą cerą na drugim zdjęciu- nic nie kombinowałam z obróbką zdjęcia, tylko testowałam brzoskwiniowy krem tonujący Alterry- jak widać z marnym skutkiem;)
Jak Wam się podoba? :)
buziaki,
narvika :)
PS: Jestem już nad morzem! Wiecie, że woda ma aż 7 stopni, a na dworze wszyscy chodzą w zimowych kurtkach? Po przyjeździe z gorącego już Wrocławia to szok ;))
ja uwielbiam te szamponetki- ślicznie wyszło ♥
OdpowiedzUsuńpierwszy raz na nie trafiłam, ale też je polubiłam:) dziękuję:)
UsuńŚwietny ten kolor Ci wyszedł, bardzo Ci pasuje. I fajnie, że szamponetka się zmywa, bo ja zawsze obawiam się że właśnie mi się kolor do końca nie spłucze (i dlatego nigdy nie używałam szamponetek).
OdpowiedzUsuńA co do morza.. to witaj na mroźnej północy, hehe..Tutaj wiatr i ziąb jest na porządku dziennym:) Ja już się przyzwyczaiłam ;)
dziękuję:)
Usuńjesteś znad morza? a skąd?
Jestem tutaj już piaty raz i co roku wpadam na 5 miesięcy, więc teoretycznie też powinnam być przyzwyczajona;) Jednak po pierwszym w sezonie wejściu do wody co roku przeżywam szok:p
Jestem z Trójmiasta :) więc zapraszam nad Zatokę Gdańską:) Co śmieszne, w morzu nie kąpałam się już chyba z 6 lat :D
Usuńno a się kąpałam wczoraj przez parę godzin i myslałam, że zamarznę:p Dobrze, że mam suchą piankę^^
Usuńo, ja teraz jestem na Maszoperii, w szkole Surfpoint:)) Wpadaj!:D A tak poza tym- czy gdzieś na półwyspie (od Władysławowa w górę) da się kupić cokolwiek dobrego do włosów? Bingo, Joanna, Jantar, Biowax?
o, kolejna Wrocławianka ;) możemy się wymieniać tajnymi adresami, pod którymi sprzedają nasze ulubione kosmetyki ;d
OdpowiedzUsuńmoja babcia kiedyś używała tych szamponetek :D ja aktualnie wracam do naturalnego koloru, robię odwyk całkowity od jakiegokolwiek farbowania, nie jest łatwo. nawet wczoraj marzyłam o czerni... ;) chociaż, skoro piszesz, że po dwóch myciach kolor już ci schodził, to może kiedyś wypróbuję tą szamponetkę :)
pozdrawiam :)
chętnie:)) ale ja dopiero będę we Wrocławiu we wrześniu:( tak czy inaczej widziałam Jantara w Galerii Domonikańskiej w DOZie (koło Cropp Town) ^^
Usuńz tym schodzeniem koloru- ja mam bardzo niskoporowate włosy, więc mi wszystko nie chce się trzymać;) Nie wiem jakie Ty masz włoski, ale może zostać na dłużej ten kolor!
no cooo ty mówisz, ja po Jantara biegam do sklepu zielarskiego na Krupniczej ;) nie wpadłam nawet na pomysł, żeby zobaczyć w GD.
Usuńmi się wydaje, że mam średnią/wysoką porowatość, ale któż może to wiedzieć na pewno? okaże się, jak wypróbuję Marion ;)
Ślicznie to wyszło ;) Bardzo ładny kolor!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;)
Dziękuje bardzo za komentarz.Też miałam kiedyś saszetkę z mariona i trzymała mis ie dłużej niż farba.Je nie byłam zadowolona z bordowego zrobił się czerwony z a czerwonego różowy :(
OdpowiedzUsuńPiękny kolor wyszedł:)
OdpowiedzUsuńps: przepiękna dziewczyna z Ciebie:):*
Śliczny kolor. Moich włosów szamponetki niestety nie chcą się trzymać :)
OdpowiedzUsuńużywałam... ledwo co złapało mi odrosty a farbowałam jasny brąz czekoladą ;(
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie ;)
OdpowiedzUsuńWłosy wypisz wymaluj jak moje :O
OdpowiedzUsuńładny kolorek, chociaż mi bardziej podoba się Twój naturalny :)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci to wyszlo :) U mnie te szamponetki nie dzialaja ;)
OdpowiedzUsuńAż szkoda że taki ładny kolor zejdzie po 2 myciach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tego szamponu :) Miał ładny zapach i całkiem ciekawy kolor.
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię ;) http://mudidudi.blogspot.com/2012/05/tag-dbam-o-zdrowie.html
efekt bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te szamponetki! Mam do nich 100% zaufanie, że zejdą w całości z włosów i nie będzie żadnego śladu po ^farbowaniu. Jednak u mnie nie wystąpiło żadne pieczenie a po zmyciu farby włosy były mięciutkie i błyszczące :D Teraz zastanawiam się nad kupnem z tej samej firmy szamponu koloryzującego ale już do 24myć :] Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻeby trzymało 6-8 myć, trzeba trzymać ok. 40min. Jest zresztą napisane na opakowaniu...
OdpowiedzUsuńZawsze farbuję szamponetką z tej firmy i jestem mega zadowolona. Nigdy nie miałam z nią problemu i zafarbuję nią jeszcze nie raz ;)
OdpowiedzUsuńPrzeciez Twoje wlosy na obydwu fotkach maja bardzo cieply kolor,wrecz rudo-miedziany:)Ani grama chlodnego ciemnego blondu aczykolwiek kolorek piekny:)Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńbasics q4d80j0r08 replica louis vuitton replica bags y1n54x8p89 replica bags paypal accepted hermes fake f7s39x0l78 replica bags seoul zeal replica bags gucci replica x7p92r8o26 guccireplica bags neverfull
OdpowiedzUsuń