środa, 24 kwietnia 2013

nowa linia Biowax! + Biovax Dba o moje włosy- współpraca

Kilka dni temu odezwała się do mnie przedstawicielka firmy L'Biotica(klik!). Jako że jestem fanką maseczek Biowax z chęcią podjęłam współpracę i wczoraj dotarła do mnie paczka z produktami do testowania. Zobaczcie same co mi się trafiło:


Od lewej: szampon do włosów blond, maska do włosów suchych i maska Argan Macadamia Kokos.
W opakowaniach masek znajdziemy standardowe prezenty- termoczepki i próbki silikonowych olejków do końcowek:


Spostrzegawcze pewnie zauważą coś nowego- maska po prawej, w brązowo- złotym opakowaniu to nowość o nazwie "Argan Macadamia Kokos- regeneracja i blask". Tutaj cała linia z bliska:


W linii znajdziemy szampon, maskę i serum. Maska ma gęstą, typową dla wosków konsystencję oraz przyjemny, delikatny zapach, przypomina trochę zapach masek fryzjerskich.
Skład maski:


I skład  nowego serum z trzema olejkami:


Moje włosy po prostowaniu i farbowaniu potrzebują odbudowy, więc cieszę się z zapasu moich ulubionych masek. Szczególne nadzieje pokładam w nowej masce, zapowiada się obiecująco. W związku z rozpoczętą współpracą oraz wykończeniem przeze mnie wszystkich (!!!) włosowych zapasów moja majowa pielęgnacja będzie wyglądała mniej- więcej tak:


Nową linię masek i szamponów oraz wszelkie inne produkty L'Biotica możecie kupić w firmowym sklepie http://www.galeriakosmetyki.pl  :)
Przy robieniu zdjęć asystował i pomagał (prawie zjadł słoik z maską do ciemnych, ale niech mu będzie..;)):



Jak podoba się Wam nowa linia Biowax'a?

buziaki,
narvika :)

wtorek, 23 kwietnia 2013

najzdrowszy suchy szampon? Indie! :)

Jakiś czas temu na blogu Anwen był już post o podmianie odżywek w pudrach na suche szampony. Zainspirowana postanowiłam wypróbować na sobie ten ciekawy patent, eksperyment wyszedł idealnie :)


Bohaterem dzisiejszego postu jest indyjska odżywka w pudrze Kapoor Kachli.
W ofercie dostępnej w Polsce można kupić też inne pudry- Maka, Amla, Brahmi na przykład- ale Kapoor to jedyna wersja, która nie zmienia koloru włosów i nie przyciemnia ich, co jest dla mnie ogromnym plusem.

Kapoor Kachli możemy kupić np. w sklepie helfy.pl. Jest to beżowy, drobniutki proszek o zapachu indyjskiej przyprawy- coś koło curry, może papryki, soi? Uwaga- zapach utrzymuje się na włosach i jest dość mocny!

Co producent pisze o odżywce? Plus skład:



Sposoby zastosowania:

- jako maska przed lub po myciu - solo (puder + woda), z olejem lub z dowolną odżywką w dowolnej proporcji (mniejsza ilość zmieszana z pachnącą odżywką nie ma zapachu przypraw),

- jako dodatek do oleju- bardzo prosto można zrobić ziołowy, indyjski olejek z dowolną bazą. Zazwyczaj można kupić olejki na bazie kokosa, a nie wszystkie włosy się z nim lubią. Dzięki pudrom można mieć i zioła i ulubioną bazę (ja lubię puder z oliwą z oliwek lub olejem macadamia).

w powyższych formach proszek nabłyszcza włosy, dodaje objętości, sypkości. Jak każde zioła stosowany bardzo często może przesuszyć włosy, dlatego na długość włosów staram się go stosować nie częściej niż raz na tydzień, chociaż uwielbiam blask po użyciu tego proszku. 

i najlepsze zastosowanie:

- jako suchy szampon! Aplikacja jest bardzo, bardzo prosta (szczyptę pudru wcieramy w nieświeżą skórę głowy, czekamy chwilkę aż puder wchłonie sebum i wytrzepujemy lub wyczesujemy resztki z włosów) i gotowe.

Plusy i minusy:

+ przede wszystkim SKŁAD- nie ma innego suchego szamponu bez alkoholu, detergentów i wszelkich innych składników pogarszających stan włosów. Przy okazji wcierając proszek mamy szansę na przyspieszenie porostu włosów i wzmocnienie cebulek, ideał!
+ włosy odzyskują świeżość i odbijają się od nasady
+ proszek nie skleja, nie usztywnia, nie matowi włosów
+ jest beżowy, dzięki czemu nie widać resztek we włosach i skóra głowy nie jest nienaturalnie biała (jak to ma miejsce z znienawidzonym przeze mnie suchym szamponem Isany)
+ według mnie ma bardzo ładny zapach

- fajnie byłoby mieć aplikator zamiast bawić  się w grzebanie palcami w słoiku
- zapach pewnie nie wszystkim będzie odpowiadał. Zauważyłam też że przez dobre parę godzin od nałożenia zagłusza mi on zapach perfum.

pomimo malutkich minusów Kapoor Kachli zostaje moim ulubieńcem kwietnia :))


Próbowałyście indyjskich pudrów? W jakiej formie najchętniej je stosujecie?

buziaki,
narvika :)

niedziela, 21 kwietnia 2013

Socotra- Alien Island + maska daktylowa

Socotra to miejsce, którym jestem oczarowana. Nazywana Alien Island, miejscem, które nie powinno znajdować się na naszej planecie.
Należy do Republiki Jemenu, jest to archipelag czterech wysp leżących na Oceanie Indyjskim, ok. 350km na południe od Płw. Arabskiego.
Zamieszkuje ją ok.45tys osób, które utrzymują się głównie dzięki uprawie palmy daktylowej. Dzisiaj o raju na ziemi i pochodzącej z tamtejszego hotelowego SPA masce na bazie daktyli. I bardzo, bardzo dużo zdjęć!







Księżycowy krajobraz jest uzupełniony o piękne plaże i ekskluzywne hotele. Socotra jest odwiedzana przez turystów od 1999 roku, kiedy to otwarto lotnisko na wyspie. Hotele i cała wycieczka jest raczej dla osób z bardzo grubym portfelem.
Na wyspach można zobaczyć wszelkie rodzaje krajobrazów- pustynie, lasy deszczowe, śnieżnobiałe plaże z turkusową wodą, niedostępne skalne góry, drzewa dożywające 2tys lat... Niektórzy żartują, że brakuje tylko dinozaurów i faktycznie- naukowcy twierdzą, że podobny krajobraz oglądały te wymarłe ssaki.
Dodatkowo ludność mieszkająca na wyspach to mieszanka Arabsko- Afrykańska, wiele osób nadal mówi jednym z najstarszych dialektów arabskich na Świecie, którego w żadnym innym miejscu nie ma już szans usłyszeć.


Maska daktylowa jest jednym z propozycji SPA hoteli na wyspie. Daktyle są tam tanie, zawsze świeże i dobrej jakości.
Przepis na maskę:

- zmiksowana garść daktyli bez skórek (świeżych, nie tych kandyzowanych!)
- ghee do uzupełnienia papki, mniej więcej w proporcji 1:2

Ghee to rodzaj masła uzywany głównie przez Hindusów. Jeśli nie posiadacie ghee w zasięgu ręki można posiłkować się dowolnym olejem, np. oliwą z oliwek.

Maskę nakładamy obficie na włosy, owijamy głowę folią i trzymamy 20-40 minut podgrzewając lub nie. Daktyle zawierają w sobie szereg witamin i minerałów, działają zmiękczając, nabłyszczając i mocno nawilżając włosy.
Przypuszczam, że świetne działanie tej maski można również otrzymać na skórze twarzy, ponieważ daktyle mają silne działanie przeciwzmarszczkowe.












Wszystkie zdjęcia pochodzą z Socotry. Jest to aż tak bardzo zróżnicowany archipelag!
Wycieczki na Socotrę można złapać już od 8tys złotych- last minute. I jest to mój cel jak tylko pojawią się jakiekolwiek fundusze.

Maskę z daktyli można zafundować sobie również w Egipcie- tam właśnie ją testowałam przy okazji peelingu świeżym kokosem i nieziemsko przyjemnym masażem.
Maskę polecam, włosy były na prawdę piękne, miękkie i błyszczące :)

Jak podoba Wam się wyspa? Macie ochotę wypróbować taką rajską maskę?

buziaki,
narvika :)

zdjęcia: paranormalnie.pl

sobota, 20 kwietnia 2013

jak tam po encanto?

Jak pewnie pamiętacie w październiku zeszłego roku wykonałam zabieg keratynowego prostowania włosów Encanto Brasil. Tutaj możecie zobaczyć po kolei:

- 7 dni po prostowaniu 

- przebieg zabiegu Encanto Brasil 

- tuż po keratynowym prostowaniu Encanto Brasil 

A jak moje włosy czuły się w kazdym miesiącu po prostowaniu?

Październik. Tuż po prostowaniu.  Włosy były bardzo sztywne, miękkie, błyszczące. Kolor stał się o wiele jaśniejszy niż przed prostowaniem, pomimo zachowania dwóch tygodni odstępu pomiędzy zabiegami. Ciężko było je związać- były bardzo lejące i sztywne, ale również bardzo ciężko było je uczesać na mokro.


 Listopad. Miesiąc po prostowaniu. Włosy nabrały lekkości, troszkę więcej puszystości i blasku. Łatwiej jest je związać, "leistość" ustąpiła. Nadal bardzo ciężko jest je rozczesać czy chociażby rozdzielić po myciu, przez co postanawiam odstawić zupelnie proteiny. Nieco pomaga, jednak nadal nie jest dobrze.
Końcówki się kruszą, ubytki w dole fryzury są widoczne na zdjęciu.


Grudzień.  Dwa miesiące po prostowaniu. Włosy łatwo dają się związać, po warkoczu na noc powstają na nich fale. Nie są już proste jak deska niezaleznie od stylizacji czy jej braku. Bardzo błyszczą, są bardzo miękkie, miłe w dotyku. Nieco łatwiej rozczesać je na mokro.  Jak widać końce nadal się łamią, "pazurki' idą wyżej.


Luty. Cztery miesiące po prostowaniu. Uszkodzone włosy musiałam ściąć, sądząc po końcach pozostałych na podłodze salonu fryzjerskiego poszło 12-15cm włosów. Włosy nie chcą być proste, ale nie chcą też falować. Są po prostu puszyste, krzywe i bez życia. Bardzo przyklapnięte, jakby zmęczone, z suchym dołem.


Kwiecień. Ponad pół roku po prostowaniu. Włosy powoli wracają do siebie, przy odpowiedniej stylizacji falują, powolutku zaczynają się kręcić. Ja skaczę z radości bo nareszcie mają kształt i nie wiszą smętnie.


Jakie podsumowanie, wnioski?

+ włosy były proste, piękne ponad trzy miesiące
+ nareszcie zobaczyłam jak to jest mieć proste włosy, o czym marzylam od zawsze

- to encanto pozbawiło mnie tak dużej ilości włosów. Nie istnieje inny czynnik, który mógłby spowodować tanie zniszczenia na mojej głowie
- okres przejściowy był bardzo, bardzo ciężki. Byłam niemal na skraju załamania z płaskimi, "krzywymi" włosami, nigdy nie wyglądały tak źle. A ten okres trwał ponad miesiąc!

Więcej nie zdecyduję sie na zabieg i nie popełnię błędu, który pozbawił mnie włosów zapuszczanych ponad rok. Najwyraźniej delikatne, rozjasniane włosy nie reagują dobrze na Encanto. To samo powiedziała mi również fryzjerka, która ze względu na skutki uboczne nie prostuje keratyną słabych włosów.

Szkoda, że producent uważa, że jest to zabieg odżywczy. Przepraszam Was z całego serca, że sama rowniez to napisałam widząc efekty po miesiącu. Mam nadzieję, że nikt nie przejdzie tego samego co ja z mojego właśnie powodu. Pamiętajcie również, że np. Anwen również wykonywała ten zabieg i nie odczuła tak dotkliwie jego skutków. 


A co Wy myślicie o prostowaniu?

buziaki,
narvika :)

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...