środa, 14 listopada 2012

recenzja- Artiste odżywka wzmacniajaca i TAG

Od początku listopada używałam (a może raczej starałam się?) odżywki Artiste wzmacniającej. Od dawna nie trafiłam już na taką "perełkę" pod chyba każdym względem...


Cena: 

Za 275ml zapłacimy niecałe 5zł. Odżywka dostępna tylko w drogeriach Natura.

Pierwsze wrażenie:

Zapach dziwny, jakby ziołowy? Kojarzy się też z selerem, wszyscy moi domownicy zgodnie czuli seler :D  Konsystencja dość lejąca, kolor biały. Odżywka spływa z włosów.Opakowanie ok, ale mogłoby być przeźroczyste żeby było widać ile produktu zostało.

Zastosowanie: 

Producent obiecuje, że olejek z migdałów i olej jojoba nawilży włosy, a kwasy owocowe pozamykają im łuski i nabłyszczą. Odżywkę stosowałam na każdy możliwy sposób- do OMO, jako odżywkę, jako kompres pod czepek, jako mieszankę z aloesem, miodem i innymi odzywkami... W każdej kombinacji nie robiła nic, a nawet robiła na przekór swojemu opisowi ;)

Skład:

Aqua, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Simmondsia Chinesis Oil, Citrus Medica Limonum Extract, Citrus Grandis Extract, Citrus Aurantium Dulcis Extract, Glycerin, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Triethanolamine, Parfum, Panthenol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Salicylate, Cinnamyl Alcohol, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde.

Działanie:

Tutaj powinnam pozostawić białe pole. Odżywka nie robi nic. Po minucie i 40 minutach włosy są sztywne, bez życia, niemożliwe do rozczesania a nawet włożenia ręki między nie. Po wysuszeniu są sztywne, matowe, posklejane razem i odporne na czesanie. Efekt jest idealny do jakiegoś filmu o ludziach z epoki kamienia łupanego, wyglądają dokładnie jak nigdy nie czesane i nie myte.
Nigdy nie widziałam gorszej odżywki i po paru użyciach doprosiła się lądowania w koszu. Nigdy więcej jej nie kupię i nie polecam!


Otrzymałam TAG- Liebster Blog od Kingi z bloga szalone-zycie-kingi.blogspot.com(klik!). Bardzo dziękuję! :)

Zasady:

 Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


11 pytań Kingi i moje odpowiedzi:

1.Jakie jest Twoje największe marzenie?

Mam wiele marzeń, jak każdy. Chciałabym zobaczyć wiele miejsc, poznać wiele ludzi. Chciałabym zamieszkać z moim TŻ i przemalować salon na biało. Chciałabym mieć psa, wyjechać na rower jeszcze zanim spadnie śnieg... No i mieć włosy w upragnionej długości- do pośladków (ostatnie wydaje się najtrudniejsze;))


2.Jaka jest Twoja ulubiona książka?

  "Zaklęci w czasie" Audrey Niffeneger- o facecie, który swoją dziewczynę poznaje kiedy ona ma 7lat i są już po ślubie... Bardzo słodka i wciągająca książka, idealna na jesienny wieczór z kubkiem herbaty.

"Człowiek który słucha koni" - moja życiowa filozofia, wręcz religia. O tym, że każde stworzenie ma własny język i tok myślenia. Uczy w jaki sposób myśleć jak inni aby wszystkim żyło się lepiej. Nie tylko o koniach dla koniarzy, podobno 2/3 widowni na pokazach Monty'ego to trenerzy psów i psycholodzy. Polecam!


3.Ulubiony kolor lakieru do paznokci?  

Może nie do końca mój kolor, ale mój TŻ kocha czerwienie.. Więc może czerwony?



4.Szpilki, koturny czy trampki?

Szpilki. Nic nie dodaje pewności siebie lepiej.



5.Masz jakieś zwierzątko?

Mam kota- czarno- białego miśka z zielonymi oczkami. Wcześniej miałam konie, a teraz planuję psa.



6. Co zawsze musi być w Twojej torebce?
 
Chusteczki, pomadka, okulary przeciwsłoneczne.



7. Ulubiony cytat, sentencja?
 
"To kim będziesz i gdzie będziesz zależy tylko od tego czego chcesz"



8. Ulubiona piosenka?
 
Ostatnio Lana Del Rey, coś z New York(?)


9. Ulubiony fast food?

 Sałatka z kurczakiem w panierce z McDonald'a



10.Jakie są Twoje zainteresowania?  

Poza sportem uwielbiam zwierzęta i wierzę, że są lepsze od większości ludzi. Najbliżej jestem z końmi i psami, staram się je zrozumieć i mówić ich językiem.
Więź, jaka nawiązuje się między człowiekiem, a bezinteresownym, kochającym zwierzęciem jest dla mnie magią i zaszczytem, którego niewiele osób może doświadczyć.
Ze zwierzętami czuję się na prawdę sobą. One nie udają, ja nie muszę udawać, starać się. Moja samoocena, wygląd czy problemy schodzą na dalszy plan, a myśli skupiają się na świecie innej istoty. Z nimi czuję się na prawdę lepsza i wolna.



11.Gdybyś mogła być jeden dzień kimś innym to kim byś była i dlaczego?

Chciałabym przeżyć ten dzień jako mieszkanka Polinezji Francuskiej, która jest tak daleko, że pewnie nigdy na nią nie dotrę, a te wyspy to jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, najbardziej egzotyczne i inne od znanego mi świata. Dalej nie da się już pojechać, a mnie tam ciągnie jak nie wiem.


Moje pytania:

1. Czy zwierzęta odgrywają jakąś rolę w Twoim życiu? Jaką?
2. Szklanka jest w połowie pełna czy w połowie pusta?
3. Ulubiony dzień w roku?
4. Jakim kolorem możesz siebie opisać? Dlaczego?
5. Czego brakuje Ci w sklepach kosmetycznych?
6. Czego brakuje Ci w blogach kosmetycznych?
7. Kosmetyk o którym marzysz to?
8. Indie czy Hawaje?
9. Co zrobiłabyś będąc jeden dzień mężczyzną?
10. Ulubiony zapach na imprezę lub randkę?
11. Jak wyładowujesz złość?

 Przekazuję i zapraszam do zabawy:

-Eve z bloga blogeve-evel.blogspot.com
- Megalasce z bloga http://megalaska20.blogspot.com
- Parysce z bloga http://paryska88.blogspot.com
- Aliyach z bloga  http://dotrustyourself.blogspot.com


Miałyście odżywki Artiste? Jak sprawdziły się u Was?

buziaki,
narvika :)

14 komentarzy:

  1. Zachęciłaś mnie tymi książkami. Musze koniecznie się im przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z Tobą w 100%, ta odżywka nie działa, również dawałam jej wiele szans, ale zawsze efekt był zerowy, ale za to ta druga - różowa jest fantastyczna jako proteinowy dodatek do innych masek, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam Natury, ale w tym przypadku nie żałuję;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziwne, o tej różowej artiste czytałam same dobre opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mialam ale ta z keratyna i strasznie jej nie lubilam.
    Dzieki za otagowanie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. już wiem, że będę jej unikać. dziękuję za otagowanie :) zazdroszcze posidania własnego konia! kiedyś jeździłam konno i było to coś niesamowitego, miałam 2 ukochane konie na które tylko wsiadałam, byłam w nich totalnie zakochana, czyściłam, karmiłam i odwiedzałam jak klaczka się oźrebiła :) konie to cudowne zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
  7. A dzisiaj zastanawiałam się czy jej nie kupić, w końcu jednak zdecydowałam się na wersję z keratyną i jedwabiem. Teraz widzę,że dobrze zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. każdy musi trafić na jakiś bubel :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam różową wersję i lubię ulepszać nią maski :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mialam rozowa i solo tez nic nie dala, dodawalam ja do masek i do zelatyny gdy laminowalam wlosy i byla ok ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. moze mozesz porazic cos zeby wlosy sie nie rozdwajaly i szybciej rosly ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko jest poradzić jeden kosmetyk, włosy można zupełnie odmienić przez kompleksową pielęgnację- odpowiednio dobrane oleje, maski, szampony, wykluczenie potencjalnych "niszczycieli" i wiele innych. Polecam zacząć od forum http://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=97

      Usuń
  12. Dobrze wiedzieć, że ta odżywka to bubel, bo rozważałam jej zakup. Na tą wersję raczej się nie skuszę. Mam chęć wypróbować różową, choć teraz jestem do nich nastawiona sceptycznie.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz! Wszystkie są dla mnie ogromną motywacją i na każdy odpowiadam :)

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...