piątek, 22 czerwca 2012

Glossy Box?

Na blogach już od dawna głośno jest o Glossy Box'ach- pudelkach z miniaturkami kosmetyków luksusowych, które, zapakowane jak gustowny prezent, wędrują co miesiąc do prenumeratorek.  Za namową koleżanki i ja dałam się skusić na różowe pudełko...

http://martaluizat.blogspot.com





Mam już wersję na maj i na czerwiec. Obydwa pudełka mnie miło zaskoczyły- prześlicznie zapakowane, ze wstążkami, ozdobnym papierem i cudownym zapachem. Opakowania to zdecydowanie mocna strona produktu.
Zawartością byłam już mniej oczarowana- próbki perfum (jakie można dostać w Sephorze przy zakupie czegokolwiek), kremy napakowane silikonem i parafiną z podpisem "darmowa próbka" i poczucie niedosytu. Fakt, w moich pudełkach znajdzie się parę perełek- sól morską do włosów, suchy szampon z glinką, krem z masłem shea do stóp i drugi do rąk, całkiem ładne mydło naturalne.. Jednak za te próbki zapłaciłam już 98zł, co jest dość dużą kwotą.

Kolejny plus- niepewność i radość z otrzymania swego rodzaju prezentu- niepodważalna zaleta. Jednak równie dobrze mogę te 100zł dać przyjaciółce czy chłopakowi i poprosić, aby kupiła mi przez Internet coś ciekawego- wątpię, żeby wybrali zestaw testerów i nietrafionych kremów. Poczucie kobiecości i radości rekompensuje nieco niedogodność, przyznaję i za to dałabym wielki plus Glossy.

No i najgorsza kwestia- pomimo bardzo dobrego kontaktu z obsługą klienta system płatności jest tragiczny. Opłaty za pudełka są raz pobierane podwójnie, raz wcale, cały czas przychodzą e-maile "nie masz środków na koncie" "system pobrał" "prosimy o zapłatę", itp. Zaczęłam się bawić w zniżki i dłuższe prenumeraty- zamówiłam od razu trzy Glossy i za nie zapłaciłam, co nie przeszkadzało systemowi ściągnąć pełnowartościowej opłaty z mojego konta jeszcze raz. Trochę zbyt dużo "użerania się" jak na różowe pudełko z kosmetykami- niespodzianką.

Nie wiem, czy mogę polecić Glossy Box'y. Uważam, że opłaca się wydać pieniądze na pudełko i chętnie bym je na nie poświęciła, ponieważ uwielbiam wszystkie niespodzianki, fajnie jest testować kosmetyki, na które sama bym się raczej nie skusiła, ale tracenie czasu na mailowanie z biurem mnie przerasta. Nie mam czasu, pracuję, wolałabym żeby wszystko przebiegało bez zgrzytów. Szkoda, że z powodu systemowych problemów muszę rezygnować z całkiem ciekawego pomysłu.

A Wy macie jakieś doświadczenia z Glossy Box'ami?

buziaki,
narvika :)

8 komentarzy:

  1. Nie subskrybuję Glossy Boxa, bo nie mam takiej potrzeby :) Nic na razie nie zwróciło mojej uwagi, no chyba że miniaturka perfum od Marca Jacobsa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wolę sama wybierać sobie kosmetyki, ewentualnie podejść do sephory i poprosić o próbkę - nigdy nie zrozumiem tych glossy box'ów:P

    OdpowiedzUsuń
  3. z glossy nie mam, z shiny próbowałam ,ale widzę, że nie zalicza mi znajomych ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. nie fajnie ... szkoda ze tego nie dopracowali - sami traca na klientkach...

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie zupelnie nie ciągnie do tych wszystkich boxów ;) wole wydać te 50 zł na coś innego

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie to strata kasy, wolę sobie sama kupić coś fajnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na szczęście się w tą akcje nie bawię ;) Wolę sama sobie kupić co chcę.

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też nie ciągnie do takich pudełek :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz! Wszystkie są dla mnie ogromną motywacją i na każdy odpowiadam :)

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...