piątek, 25 maja 2012

Zabezpieczanie i pielęgnacja końcówek włosów

Witajcie!
Nad morzem nadal zimno, a w wodzie czuję się jak pingwin na kole podbiegunowym;)
Dzisiaj post o moim ulubieńcu w ostatnim czasie- olejku Gliss Kur do zabezpieczania końcówek.






 Pojemność: 75ml

Cena: ok.25-35zł (ja zapłaciłam 29,99zł)

Opakowanie: plastikowe, lekkie, poręczne, nie zajmuje dużo miejsca. Plastik jest przeźroczysty- wiadomo, ile produktu jest w środku.

Dozownik: jest idealny- dostajemy kropelkę olejku wystarczającą na końcówki włosów, nic się nie rozlewa, nie tłuści, nie irytuje.  Aplikator się nie zacina, w podróży wystarczy go przekręcić w bok i na pewno nic się nie wyleje. Bardzo praktyczne opakowanie!

Skład: 






miks silikonów i olejków (m.in. arganowego i słonecznikowego) i brak alkoholu :)



Konsystencja: olejek ma intensywnie żółty kolor i gęstą konsystencję. Nie jest tłusty- tworzy raczej miękką, wygładzającą warstwę. Nie da się z nim przesadzić, a w razie ciężkiej sytuacji dla naszych włosów spokojnie można nałożyć go na całą długość- włosy nadaj są świeże.

Zapach: jest bardzo przyjemny- lekko słodki, kwiatowy, delikatnie wyczuwalny na włosach.

Działanie: bardzo mocno wygładza kosmyki, zmiękcza i nabłyszcza. Efekt 'wow' jest właściwie natychmiast po aplikacji. U mnie ładnie definiuje fale i sprawia, że nie są postrzępione. Eliminuje puszenie do zera.  Zauważyłam poprawę końcówek- nie łamią się i nie są tak suche, nawet po zmyciu silikonów.

Wydajność: zużycie widoczne na pierwszy zdjęciu osiągnęłam po stosowaniu olejku przez 6 miesięcy na końcówki lub długość włosów po myciu. Uważam, że wydajność jest bardzo dobra. 


 Olejku używałam na różne sposoby- na suche włosy, na mokre, na same końcówki i na całą długość. W każdej wersji sprawdzał się na prawdę dobrze, ale najczęściej nakładam go tylko na końcówki (w celu zabezpieczenia i wygładzenia) od razu po myciu, na mokre włosy.
Po przetestowaniu innych "jedwabiopodobnych"- CHI, L'Biotica jedwab, L'Biotica serum, oleju kokosowego i wielu kombinacji uważam, że olejek Gliss Kura jest najlepszy z nich wszystkich.


Macie ten olejek? A może Waszym hitem do końcówek jest coś innego?

buziaki,
narvika :)

25 komentarzy:

  1. mam z ter serii odżywkę :))

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zabezpieczam konce olejkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie się nad nim zastanawiam, ale kupię jak wykończę inne produkty

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak jak eve zabezpieczam olejkami :P Chociaż ostatnio nakładam pierw o.kokosowy a potem serum biovax A+E :)

    OdpowiedzUsuń
  6. upewniłaś mnie żeby go kupić ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używam silikonów bo robiłam sobie keratynowe prostowanie włosów, ale w jakimś przejściowym okresie pomiędzy chętnie bym wypróbowała po Twojej opinii.

    Jutro wybieram się nad morze, mam nadzieję, że pogoda się poprawi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbia gliss-kur fajne produkty ogolnie do wlosow ma:) pazdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  9. aż wstyd się przyznać ale o swoje końcówki raczej nie dbam, a powinnam :(

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja mam pytanie, czy ten olejek czy cos jeszcze pomoglo ci na lamanie sie wlosow? bo mi sie lamią :( a ten olejek mam ale stosuje go raz na jakis czas jak chce wygladzic wlosy. Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno pomogło mi obcięcie ich zaraz po pozbyciu się silikonów i rozpoczęciu prawdziwej pielęgnacji. Myślę, że oleje też odgrywają ogromną rolę w poprawieniu stanu końcówek no i po odłożeniu TT zdecydowanie się poprawiło (jakby nie patrzeć TT to też plastikowa szczotka i moje końcówki mają gdzieś, że to TT;))
      Ważne jest też, żeby po każdym myciu czy nawet codziennie zabezpieczać dokładnie końcówki- obklejone olejem czy silikonem będą odpowiednio chronione przed łamaniem się :)
      buziak:*

      Usuń
  11. Nigdy nie mialam tego olejku

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy produkt:) być może w przyszłości go przetestuję. Ja na końcówki używam czasem (zawsze po myciu odżywkę d/s) jedwabiu CHI i jestem z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A czy orientujesz się dokładnie w silikonach? Bo w necie znalazłam sprzeczne informacje na ten temat. Chodzi mi o 2 silikony - Cyclomethicone i cyclopentasiloxane. Jedne źródła podają, że są to łagodne, lotne silikony, a inne, że do ich zmycia potrzeba silnych detergantów. Zgłupiałam już . .. Proszę o odp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam o nich dość dużo na forum wizaż.pl. Pierwsza wersja była, że te silikony są cieżkozmywalne i niezbyt dobre dla włosów. Po paru miesiącach poprawiono tą informację na tą, że to silikony odparowujące z włosów.
      Od tego czasu w kilku innych źródłach (forum longhaircommunity, inne blogi, jakiś słownik składów kosmetycznych niezależny od forum wizaż...) znalazłam potwierdzenie tezy, że one odparowują z włosa i tej wersji się trzymam :)

      Usuń
  14. Niestety dla mnie ten preparat nigdy nie będzie hitem. Zawiera głównie silikony, które zlepiają końcówki, przez co mikrouszkodzenia włosów pokazują się z czasem. Chodzi o to, że włosy, mimo stosowania takich odżywek, nadal są zniszczone i tego nie widać. Wystarczy przestać stosować i zobaczyć jak tragicznie włosy wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o działaniu silikonów wiem, aczkolwiek większość dziewczyn dopuszcza je jako zabezpieczenie końcówek. Wraz z regularnym oczyszczaniem kudełków z tych oblepiaczy jest to polecany sposób na nie rozdwajające się włosy. Dla moich, często męczonych w wodzie i słońcu włosach, zabezpieczanie ich olejami i silikonami to konieczność. Kiedyś wychodziłam z tego założenia co Ty (stosowałam tylko olej na końcówki) i włosy kruszyły się w oczach.
      Oczywiście w połączeniu z regularnym oczyszczaniem ich z substancji powłokotwórczych i odżywianiem wartościowymi składnikami :)

      Usuń
    2. Świetna odpowiedź. Widać że ekspert w dziedzinie pielęgnacji włosów :)

      Usuń
  15. Szukałam więcej informacji o tym olejku i zobacz co znalazłam :) Identyczny skład, cena niższa, a pojemność większa! :)

    Mam również pytanie.. stosuję pielęgnację bezsilikonową, która służy moim włosom, lecz końcówki mam bardzo zniszczone i suche. Rozdwajają się i kruszą. Istna miotła ;) Nie chcę ich bardzo podcinać, dlatego zastanawiam się nad tym olejkiem.. czy nie zaszkodziłby, gdybym oczyszczała włosy szamponem z SLS? Jak często należałoby wówczas je oczyszczać? Po każdym użyciu tego olejku? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :)

    Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, nie wkleiłam linka tego odpowiednika.. oto i on:
      http://lightblondhair.blogspot.com/2012/02/gliss-kur-vs-syoss.html

      Usuń
    2. P.S. Moje włosy są bardzo suche i zniszczone, puszące się, połamane na całej długości i chyba falowane :)

      Usuń
    3. Natalia:
      ten olejek na pewno nie zrobi krzywdy Twoim włosom. Oczyszczanie możesz spokojnie wykonywać raz na jeden lub dwa tygodnie, w moim przypadku wypada jakoś co dwa. Po każdym użyciu nie ma sensu, bo silikony nie są zmywalne wyłącznie SLSami- schodzą też częściowo od kilkakrotnego mycia delikatnymi rzeczami, morskiej wody czy zwykłych czynności mechanicznych jak czesanie. Bardzo częste mycie włosów szamponami z silnymi detergentami powoduje jeszcze większe siano i zniszczenie na głowie.
      A Syoss ciekawy, dziękuję Ci bardzo, może jak skończę Gliss Kura (o ile on ma zamiar kiedyś się skończyć;)) to kupię tamten :))

      Usuń
  16. Mój numer jeden, jeśli chodzi o zabezpieczanie końcówek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam ten olejek stosuje od dwóch miesiecy,,,moje mega suche wlosy są po nim mieciutki gładkie pachnace ,rewelacyjne jakby nigdy nie byly suche :) polecam

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz! Wszystkie są dla mnie ogromną motywacją i na każdy odpowiadam :)

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...